Przemysł pogardy nie śpi. Wręcz przeciwnie, czai się na patriotów. Dziś dopadł naszego Santo Presidente, który w ramch kampanii powyborczej objeżdża Polskę i dziękuje za poparcie, oraz łączy społeczeństwo. W przerwie pomiędzy pojednaniem narodowym ogłasza co prawda podyktowane przez PIS referendum, ale potem znów jest nieskazitelny. No właśnie, Czy aby na pewno? Przecież szatański Newsweek z naczelnym szatańskim Lisem oskarża naszego prezydenta o przekręty i wyłudzenia kasy z Kancelarii Sejmu. Biedak miał jeżdzić na prywatne wykłady za państwową kasę.
Prawdziwi patrioci nie przejmują się takimi oskarżeniami. Wiedzą, ze ten atak to nic innego, jak przemysł pogardy w najczystszej postaci. A przemysł pogardy jak wiadomo jest kłamliwy, podstępny i będzie napierał. Czy nasz poczciwy Budyń to wytrzyma? Będzie dostatecznie hard? Aż boję się pomyśleć co będzie, jak prezydent objawiony w Dniu Zesłania Ducha Świętego, którego czas zaprzysiężenia jest Dniem Przemienienia Pańskiego, a imię jego czterdziesci i cztery, okaże się pospolitym przekręciarzem i kombinatorem.
